Film jest zdecydowanie "cheazy", ale to raczej kawał nieświeżego sera, niż serowa uczta. nie chce mi się nawet o tym pisać, film jest strasznie bzdurny, co było by ok, gdyby był krwawy i zabawny, a taki nie jest. tzn miejscami próbuje być zabawny (z jednym, czy dwoma wyjątkami ponosi klęskę), ale zaraz potem wraca do poważnego zamulonego tonu. było kilka krótkich momentów, które były ok, ale po za tym film mnie męczył i irytował. 3/10
Zgadzam się z tym wszystkim, dodając, że to katolicka szkoła, pełna religijnych symboli i tylko pięć uczennic, dyrektorka, mnich i ksiądz, dodatkowo zajęcia są prowadzone po szkolnej tragedii sprzed lat, to jest bardzo dziwne i nudne. Zwłaszcza scena, gdzie dyrektorka wymierza karę dziewczynie i wszystkie nagle się modlą, a dyrektorka ma dosyć słuchania modłów, przecież to katolicka szkoła - tego już nie rozumiem. Już lepszy film (być może niezbyt wybitne dzieło) to 'Zakonnica', tam jest chociaż więcej akcji i lepiej zrealizowany.