Łatwo się też domyślić, że zdradza zakończenie.
Gratuluję geniuszowi, który to napisał i drugiemu geniuszowi, który zatwierdził ten opis.
Nie no naprawdę.... Film ma 100 minut, a do Boliwii wybierają się dopiero po godzinie filmu (pierwsze
zdanie z opisu). A tubylcy rozpoznają ich i wzywają mundurowych dopiero w ostatnich pięciu minutach
(drugie zdanie opisu). Jeszcze raz gratuluję głupoty.
kendo777 masz całkowitą rację! ja akurat miałam szczęście, bo nie przeczytałam tego opisu przed filmem, ale domyślam się jak to musiało Tobie zniszczyć dobry film, współczuję.. no i mam nadzieję że coś z tym zrobią
Zniszczyć, to może nie do końca (ale mocno zepsuli), bo film sam w sobie jest wspaniały i typ zakończenia tego nie zmienia, ale fakt jest taki, że przeczytałem opis wczoraj, a dziś widziałem film, więc de facto już wiedziałem, że uciekną do tej Boliwii (co stało się grubo po połowie filmu, nawet w około 2/3), a potem przeczuwałem, że ich tam mogą załatwić.
Ale przecież jeszcze 10 minut przed końcem oni sobie beztrosko rabowali i potem jedli coś w gospodzie i ciężko byłoby wpaść na to, że ich zabiją (gdyby nie opis filmu). Ba, ciężko było wpaść na to, że w ogóle będzie jakaś mocna końcówka.
Przecież ci strażnicy w każdym z miast to były niezłe ciamajdy. A tu nagle zaskoczenie, bo 5 minut przed końcem filmu młody chłopak wyczaił, że "to są konie tych Jankesów" i się zaczęło. A ja już wiedziałem, że się zacznie. Normalnie by mnie to zaskoczyło, że dołożą do pieca pod sam koniec dzieła.
Opis ma 2 zdania. Pierwsze odnosi się do tego, że bohaterowie mają coraz większe kłopoty co akurat pokrywa się z 3/4 fabuły filmu. Potem wyjeżdżają do Boliwii o czym mówi drugie zdanie. Jeśli miałbym ten film opisać dwoma zdaniami to pewnie właśnie tak bym napisał. Spojlerów tu nie widzę.