ODKRYWAM POLSKIE KINO....DIABEŁ (1972) Andrzej Żuławskiego. To "półkownik" 16 lat przeleżał. Inspiracją do powstania filmu były wydarzenia marca 1968 roku. Cenzura film wstrzymała, a władze komunistyczne wydaliły reżysera z kraju.
Wojtek Pszoniak w roli diabła (pełen wątpliwości, czyni zło, ma chwilę słabości i wyznaje, że chciał być tancerzem) jest doskonały, Leszek Teleszyński królobójca, uratowany od śmierci gra kadeta Jakuba. Wizja kontrowersyjnego reżysera zabiera nas w podróż roku 1793 ....miesza losy Rzeczpospolitej w wielowymiarowym dziele bohaterów typu Kordian, Gustaw-Konrad, Wyspiańskiego z Weselem czujemy. Dramat, horror, mistycyzm, kabała, szaleństwo miesza się z rzeczywistością. Narzeczona (Małgorzata Braunek) w transie z tikami nerwowymi przeżywa zamknięta przeszłość, był narzeczony, umarł, pojawił się nowy. Sanatorium pod Klepsydrą z zestawem postaci odkrywa trupę homoseksualistów i teatr erotyczny .Karzeł jak Wernyhora....wyrocznia. Niezwykła muzyka i plenery. To jednak u nas powstał taki film.
Przecież Żuławski sam wyjechał, nikt go nie wydalał, o czym świadczy to, że gdy wrócił pozwolono mu na realizację filmu, którą owszem w 4/5 przerwano, ale gdyby miał wilczy bilet, to by nie wrócił i nie dostał budżetu.
Bazowałam na informacjach z internetu, sprawdziłam często jest podkreślane , że musiał wyjechać, naciski na jego osobę....ja osobiście nie odbieram tego jako dobrowolnego wyjazdu lub obrażenia się na nasz kraj.
Dziękuje za informację o tym, że nie został wydalony przez władze.
grabarz/net
wyborcza/pl
telemagazyn/pl cytuję:
"...Kolejnym filmem był kontrowersyjny "Diabeł" z 1972 roku, który przez cenzurę PRL aż przed 15 lat nie został dopuszczony do emisji, a sam Żuławski musiał wyjechać z Polski na wiele lat. Wyjechał do Francji, gdzie w 1975 roku zrealizował doskonale przyjęty przez publiczność i krytykę film "Najważniejsze to kochać" z Romy Schneider w roli głównej, za który została uhonorowana Cezarem. Dzięki wyśmienitym recenzjom władze Polski Ludowej postanowiły ściągnąć Żuławskiego ponownie do Polski i pozwolono mu na realizację widowiska science-fiction pt. "Na srebrnym globie", będącego adaptacją "Trylogii księżycowej" jego ojca. Niestety, gdy większość zdjęć do filmu została prawie zakończona, film nie spodobał się władzy i decyzją Ministerstwa Kultury przerwano pracę, a Żuławskiemu zabroniono pracy w ojczyźnie.To oznaczało powrót do Francji..."
Pozdrawiam
też nie bardzo rozumiem tego kontekstu 68r. Diabeł jest bardziej filmem o najciemniejszych pokładach ludzkiej duszy które ten diabeł Jakubowi ukazuje. Tu znów mamy do czynienia z motywem diabła który niby robi dobrze ukazując człowiekowi prawdę o świecie i nim samym, ale jednoczesnie czyni zło skazując go na cierpienie. To nie pierwsze tego typu dzieło w historii literatury, filmu czy teatru. Oczywiście, na siłę można i wynajdywać analogie do sytuacji polskiej i komunizmu. Na upartego każdy może znaleźć takie odniesienia w każdym filmie PRL, ale to bez sensu. Cenzura uwalił Diabła prawdopodobnie dlatego że nie zgadzał się ten film z socjalistyczną moralnością a nie polityką. Polańskiego Dziecko Rosemary też w PRL by nie powstało zapewne.
Jak na rok 1972 w Europie Wschodniej tematyka kontrowersyjna.
Później Lawa na podstawie Dziadów Mickiewicza z 1989.
I co od 27 lat pustka.