Twórca "Labiryntu" nie postawi na tanie efekciarstwo i na pewno zrobi wielki film. Już dokonał niemożliwego z sequelem "Łowcy androidów", co prawda oryginału nie przebił, ale 2049 to świetne kino.
btw. Pamięta ktoś jeszcze wizję Jodorowskiego? Mocno kontrowersyjna, ale chętnie bym ją obejrzał, tym bardziej po nijakiej interpretacji Lyncha. Ogólnie "Diuna" Chilijczyka jest dziś uznawana za jeden z najlepszych filmów, który nigdy nie poznał.
Oto takie moja małe zestawienie:
Napoleon (Stanley Kubrick)
Masters of the Air (Steven Spielberg)
Kill Bill vol. 3 (Quentin Tarantino)
Hardkor 44 (Tomasz Bagiński)
Diabeł w Białym Mieście (Martin Scorsese)
Dune (Alejandro Jodorowsky)
Phantasmagoria: The Visions of Lewis Carroll (Marilyn Manson)
Osierocony Brooklyn (Edward Norton)
Genesis (Robert Bresson)
Piątek trzynastego (David Fincher)
Wikingowie (Mel Gibson)
Rodzina Addamsów (Tim Burton)
Halo (Neill Blomkamp)
Bastion (George Romero)
The Last of Us (Sam Raimi)
Afera Dreyfusa (Roman Polański)
Crusade (Paul Verhoeven)
Jezus z Nazaretu (Carl Dreyer)
Barbarella (Robert Rodriguez)
Frankenstein (David Cronenberg)
Sinatra (Martin Scorsese)
Megalopolis (Francis Ford Coppola)
"Osierocony Brooklyn" i "Afera Dreyfussa" już akurat zostały nakręcone i są już w post-produkcji. Coppola do "Megalopolis" też ponoć ma wrócić po niemalże 20 latach.
Na IMDB ten film wisi jako "completed", widać co nieco zdjęć z planu i jest tam nawet podana data premiery - 1 listopad 2019.