Bridges ( razy dwa bo jest jeszcze staruszek ) i Lee Jones. Dzięki tym dwóm aktorom i dwóm , trzem scenom akcji film warto obejrzeć. Ale za dużo tutaj zbiegów okoliczności, pojawiania się bohaterów w pewnych miejscach bez wyjaśnienia skąd zdobyli informacje ( czasem wystarczy krótka scenka ), mocno sztampowy przebieg fabuły i przewidywalna końcówka i zakończenie. W latach 90-tych takie kino oceniłbym wyżej bo wtedy takie filmy pożyczane na VHS od kolegi czy z wypożyczalni robiły wrażenie, ale w 2018 roku wymagam czegoś więcej.