Na 9 aktorów/aktorek tylko jedna biała osoba. Brak azjatów/azjatek, brak latynosów... Pośród twórców wcale nie lepiej.
Mamy XXI WIEK! Chyba najwyższa pora skończyć z rasizmem i zacząć wprowadzać różnorodność do tego i tak już bardzo afrykańsko-amerykańskiego kina!
Dobrze, że chociaż parytety jako tako zachowali bo to już by było przegięcie po całości...
Pozdrawiam!
Dokładnie. Gdy w filmie (nawet historycznym) jedno z głównych bohaterów nie jest czarnoskóre lub gejem - oburzenie - jaaak to !? Lecz gdy czarnoskóra reżyser robi film, to obsada jest w 90% wiadomego koloru skóry. Hipokryzja w najczystszej postaci.
Masz rację H33L, przestają liczyć się umiejętności, a znaczenie ma kolor skóry. Im mniej biały tym lepiej. Podziękujmy lewactwu.