Słyszałam i czytałam opinie, że film jest nudny, przesłodzony, głupkowato i płytko radosny... i do pewnego stopnia jest. Ale jest w tym szalenie prawdziwy. Poznałam w swoim życiu trochę Japończyków (a właściwie głównie Japonek) i czułam się jakbym je widziała na ekranie. Moje znajome mają dokładnie takie sposoby zachowania i podejście do życia jak bohaterki filmu. Niesamowite doświadczenie zobaczyć coś takiego. I dlatego nie zgadzam się na jechanie po "inności" tego filmu, bo tę inność trzeba najpierw poznać i zrozumieć. Film ma parę mankamentów, ale jego mankamentem nie można nazwać tego, że jest doskonale osadzony w przedstawianej kulturze. A poza tym, drugie dno też można znaleźć - wystarczy zobaczyć, że pod uśmiechniętymi buźkami Japonek chowają się wpojone lęki, osamotnienie i bezradność wobec konwenansów.