Po pierwsze Ralph Fiennes urodził się do innych ról, ale ta mu była potrzebna, by obudził w sobie dobro po rolach zimnych postaci; dobrzy nawet aktorzy muszą czasem dla złapania oddechu zagrać w czymś niższych lotów, po drugie Lopez jest naprawdę fajna w tym filmie, bez zarzutów nawet jeśli inne spieprzyła, po trzecie przestańcie tak nawijać bez ładu w stylu : ,,Nie wiem po co grał w tym filmie" i tego typu rzeczy. Patrzcie na całokształt, na zamierzenia reżyserów, nawet jeśli nie do końca im coś z nich wyszło, nauczcie się rozpatrywać wszystkie aspekty, okoliczności, intencje. A Wy aby pod siebie tylko; ,,Zmarnowałem czas, zostałam zawiedziona".. Zamiast: ,,No niezbyt udana produkcja, ale ma dużo miłych akcentów, budzi pozytywne emocje". I coś w tym wszystkim jest, wierzcie mi.
Nawet nie czytam tych wypocin co napisałaś. Komuszę poglądy będą tępione i nie będziesz zabraniać ludziom wypowiadania się. Zgłaszam cię do moderacji Filmweb.