Film oglądałam jakiś czas temu ale mam pytanie: czy polskie tłumaczenie tytułu filmu nie powinno brzmieć "Requiem dla marzeń" ? Może "...dla snu" brzmi lepiej ale chyba bardziej do tematyki pasowałoby właśnie "...dla marzeń" ?
Też uważam, że "dla marzeń" lepiej pasuje. Przecież w filmie jest wyraźnie pokazane, jak każdy z bohaterów "odchodzi" od swoich celów, marzeń. A poza tym wiele tytułów jest błędnie tłumaczonych na polski np. "Bad teacher", "Fallen" oraz wiele innych.
Tu jest właśnie problem z polskim tłumaczeniem... w oryginalnej nazwie piękne jest to że można ją odczytywać na różne sposoby w przeciwieństwie po polsku...
Z jednej strony tak by mogło zostać przetłumaczone, ale mam wrażenie, że ten tytuł odnosi się do pojęcia "amerykańskiego snu", który uwidacznia się w filmie bardzo wyraźnie w historii każdego z bohaterów. Moim zdaniem "Requiem dla snu" jest wbrew pozorom najlepszym wyborem. Uważam, że "Requiem dla marzeń" byłoby mniej wiernym tłumaczeniem - oryginalny tytuł to "Requiem for a dream", nie "dreams, czyli mogłoby ewentualnie być "(...) dla marzenia". Tylko że "Requiem dla marzenia" brzmi już znacznie słabiej, a więc "Requiem dla snu" to naprawdę niezły tytuł. :-)