Nie było to arcydzieło, ale film nie był zły - zrobiony z głową. Bardziej dramat niż thriller. Dobra rola Davida Morsea.
Film nie był zły, obejrzałam go zupełnie przypadkiem, myśląc, żwe włączam horror "The Boy" :D
Film ma piętne niepokoju, wydawało mi się, że za chwilę coś się stanie. Zastanawiam się tylko czy wszystkie dążenia chłopca od samego początku nie były celem aby wyjechać do matki na Florydzie? Zbierał pieniądze, znosząc rozjechane zwierzaki, gdy ojciec "zamroził" mu aktywa, zrobił co zrobił. Impuls, czy misterny plan?