Nie ma co pisać o "inteligentnych dialogach", bo to frazes jest. Dialogi w , jak w "the Trip", są tu normalne. Jak to w życiu. Tyle, że to normalne dialogi niezwykle ciekawych ludzi.
Owszem, panowie stroją miny i parodiują Michaela Caine, ale to nie fajerwerki. To normalne spotkanie dwóch facetów, którzy - jak to w życiu - gdy się spotkają, czasem powygłupiają się przed sobą nawzajem.
No i wreszcie, to najnormalniejsza dalsza cześć życia, bohaterów "the Trip:. Nie jakaś kontynuacja, sequel, czy coś. Po prostu, nadarzyła się okazja, to jedziemy do Włoch.