iacob W "The Debt" też całkiem w porządku. Grał takiego lekko wycofanego idealistę, ugrzecznionego i wypadło to dość wiarygodnie.
Jedyna naprawdę kiepska rola w jego wykonaniu to chyba w Starciu tytanów, no ale trzeba przyznać, że dużo winy spada na gówniany scenariusz.