Nie rozumiem czemu fakt, iż jest to czarnoskóra bohaterka ma tu o czymś przesądzać. Postać Ironheart została "wymyślona" właśnie o takiej płci oraz etniczności. Ważne jak ta rola zostanie zagrana, jeśli dobrze to się obroni. Widzę tu jednak parę problemów:
- Ironheart to zerżnięty kobiecy Iron Man, sprawia, że nie jest to oryginalna postać, a tym samym traci na zainteresowaniu.
- nie znam żadnego geniusza tej rasy ludzi
- patrząc jak aktorzy w Czarnej Panterze mieli beznadziejny warsztat aktorski, trochę wątpię, że będzie to fajne widowisko.
Oczywiście to tylko moje zdanie.

To samo pomyślałem, po prostu zrobią niedorzecznie wypasiony kostium i nic poza tym. Zawsze będzie to tylko podróbka Ironmana. Poza tym czarnym ostatnio odbiło od BLM więc co raz więcej ludzi nie chce ich oglądać.

Może dla tego nie ma tak wielu czarnoskórych geniuszy, dlatego, że czarni ludzie przez jakieś czterysta lat musileli niewolniczo pracować, a przez kolejne 200 walczyć o swoje prawa. Za dobrych warunków na zostanie geniuszami nie mieli.

Tylko, że..
Nie tylko "czarni ludzie" byli niewolnikami, zależy jaki okres w historii bierze się pod uwagę.
Nie tylko "czarni ludzie" musieli walczyć o wolność i swoje prawa przez wieki.
Wielu geniuszy pochodziło z prostych, niekiedy ubogich rodzin, więc też nie mieli "dobrych warunków na zostanie geniuszami".
Nie zrozum mnie źe, jestem przeciwny niewolnictwu i narzucaniu innym swojej woli. Denerwuje mnie po prostu przeskakiwanie ze skrajnosci w skrajonsc.

Heimdall czy Nick Fury raczej zostali dobrze przyjęci, mimo że w komiksach są biali. Myślę, że to z uwagi na umiejętności aktorskie tych, którzy te postacie grali. Nie wiem, jak został przyjęty nowy Human Torch, ale moim zdaniem wypadł słabo i Evans był lepszy w tej roli.
Z kobietami jest raczej inaczej. Ja nie przepadam za czarnymi superbohaterkami. Storm czy Walkiria były ok, do zniesienia, ale taka Monica Rambeau czy Amanda Waller...nie ogląda się ich dobrze. Domino z Deadpoola jest ok, ale oryginalna moim zdaniem byłaby ciekawsza.
Jak się okazało, że Przedwiecznym będzie biała kobieta to też był kwik fanów, a ostatecznie wyszło przystępnie. A Mary Jane w Hollandowym SM jest dla mnie nieporozumieniem.
Nie są to główne postacie, wiem (choć mają znaczący wpływ na wydarzenia). Dlatego w sytuacji Ironheart może być kompletnie inaczej. Mi się na razie wybór aktorki nie podoba.
Dużą rację ma też jachuprzeg. Ja dodam, że istnieją setki, jeśli nie tysiące postaci Marvela (większość jest biała), o których jeszcze w filmach czy serialach aktorskich nawet nie wspomniano i akurat wybierają czarną, nową bohaterkę by zrobić o niej cały serial. Miałoby to jeszcze sens, gdyby serial był przed jej pojawieniem się w Black Panther, bo wątpię by była taka fascynująca w BP, by zachęcić do obejrzenia całego serialu.
Co do ocen to mogą się znaleźć i tacy, którzy dadzą dobrą ocenę właśnie dlatego, że główna bohaterka jest czarna, bo różnorodność i inne slogany.
Tak że nie ma co generalizować. Jak serial będzie lepszy niż przeciętny to nawet kolor skóry nie będzie przeszkadzał ludziom. No chyba, że ta Riri będzie się wyróżniać negatywnie na tle reszty.

Zgadzam się ;)
Kompletnie mnie nie obchodzi kolor skóry aktora, tylko jego umiejetnosci wcielenia sie w graną postac. Tu chodzilo o wypowiedz MarcelDomnik, ktory sugerowal, ze oceny beda zanizone z powodu koloru skory, czysty absurd.